Od pierwszej zapowiedzi dosłownie bałem się tej książki. Znam twórczość Krzyśka, jak i jego samego, od paru lat i pomimo wiary w jego możliwości obawiałem się, że tak trudny temat go pokona. Umówmy się, tytułowa branża pokonywała nawet największych. Z tego powodu czytałem książkę z większym napięciem i uwagą niż zwykle, czasami nawet wracając do najbardziej newralgicznych momentów. Taka analiza przyniosła mi odpowiedź na pytanie będące tematem dzisiejszej recenzji: wiem już, jak pisać o płatnych zbliżeniach międzyludzkich.
Jeśli moja twórczość Ci się spodoba, wesprzyj mnie w serwisie Patronite. Zagwarantuje Ci to dużo świetnej jakości treści i pozwoli mi zrezygnować z konwencjonalnej pracy na rzecz tworzenia materiałów dla Ciebie. Dzięki!