Chwilę później ponownie rozlega się dźwięk domofonu, tym razem również odbiera Mirella. „Kto tam? Jestem tam ktoś? Jeśli nie powiesz, kim jesteś, to nie zejdę do ciebie!” - takie nietypowe słowa wypowiada do słuchawki Mirella. Czujne ucho matki szybko wyłapuje nieszablonowość sytuacji, pani Vittoria zdaje sobie sprawę, że coś jest nie tak, a jej córka nie ma pojęcia, kto jest po drugiej stronie. Ku swojemu zaskoczeniu Mirella słyszy w końcu słowa: „To ja, Alessandro, pamiętasz? Zejdź na krótką pogawędkę, chciałbym się na chwilę spotkać”. Mija 37 lat od feralnego popołudnia, gdy do domu przy Nometana 91 zadzwonił tajemniczy Alessandro. Mirella jakby zapadła się pod ziemię, nikt nie wiedział, gdzie jest dziewczyna, nigdy nie dała znaku życia. Życie rodziny Gregorich zmieniło się bezpowrotnie.