Mamy wiele Warszaw. Mamy Warszawy różnych grup, różnych podmiotów. Warszawy opowiedziane i Warszawy nieopowiedziane, Warszawy takie, o których opowiedzieć sami zainteresowani nie mogli. Mam tu na myśli nie tylko zwierzęta domowe, ale liczne grupy mieszkańców miasta, które czy to niepiśmienne, czy to po prostu pozbawione jakichkolwiek możliwości utrwalenia swojego poglądu, pozostały nieme. Można zaryzykować więc tezę, że każdy ma swoją własną Warszawę, że nie ma jednej Warszawy dla wszystkich. Każdy ma swoją, ponieważ każdy przeżywa miasto na swój sposób i problemem jest opowiedzenie o mieście w taki właśnie sposób, żeby ono, na ile to możliwe, uwzględniało te rozmaite doświadczenia.