Dawno, dawno temu, zanim Hollywood sobie wymyślił żeby aktorzy byli piękni i mieli poprawiony zgryz, zrodziła się "Legenda". Ponieważ było to w czasach przed cesarskim CGI, rodziła się w bólach tworzenia, z krzykiem scenografów na ustach, a ekipa towarzysząca nie ustawała w wysiłkach. Vinga i Aurelion też tam byli, miód i wino pili, a co zobaczyli, to Wam przybliżyli.