Kobiety z Kiedyś odcinek 10 - zarobki, czyli o finansach i o życiowej finezji
Bo trzeba było dysponować taką życiową finezją ,żeby żyć w poczuciem pewnego dobrobytu w tych biednych przecież czasach, w epoce szarego PRL-u.
Kawa dla Miłki: https://buycoffee.to/dziennik.zmian
Nie było to łatwe dla kobiet pracujących naukowo i domowo, wychowujących dzieci, budujących ten świat z którego jesteśmy
zatem kasa… tak, były wtedy kasy dźwięczące i liczydła. Takie duże, drewniane. Piękne.
Przy okazji można się zastanowić się nad byciem bogatym i biednym w owym czasie, nad niedoborowością i kreatywnością - to mocno dotyczyły tamtych kobiet.
Powroty do świata kiedyś czasem pchnąć smakowicie, a czasem uwierają jak przyciasne buty. Zaś opowieść snują wspólnie: moja Mama Elżbieta Malzahn wówczas pani naukowiec robiąca karierę w Białowieży, żona pana leśnika, gospodyni, i Ewa Pirożnikow, która wraz z rodzicami mieszkała w Zwierzyńcu - z niezwykłymi rodzicami zaznaczam - można zajrzeć do siódmego odcinka cyklu -
zatytułowanego Pani Zosia ze Zwierzyńca. Ewa teraz ma duży dorobek naukowy, ale wtedy o tym i innym dorobku jeszcze nie było mowy.
Warto przywołać też takie społeczne tło - otóż w epoce PRL-u bardzo podstawowych towarów podlegało reglamentacji. Na kartki sprzedawano między innymi benzynę i proszek do prania, cukier, wódka. puste półki w sklepach - to był norma
Sprawdziłam też, że pensja w czasach gierkowskich kształtowała się podobnie jak obecnie. Ale inne były ceny, np. żywność była około trzykrotnie droższa niż teraz. i ważna rzecz: z zasady pracownicy umysłowi zarabiali mniej niż wykwalifikowani robotnicy. Na wyższe zarobki mogli liczyć ludzie na kierowniczych stanowiskach, a te uzyskiwało się po linii partyjnej.
ceny (za publikacją w Pulsie Biznesu)
1 kg schabu 1970 r. - 66 zł,
1 jajko kurze 1970 r. - 2,70 zł.
Nabiał:
1 kg margaryny 1970 r. - 34 zł,
250 g masła 1970 r. - 9 zł,
1 litr mleka 1970 r. - 3,30 zł.
Coś słodkiego:
1 kg cukru 1970 r. - 2,70 zł,
Tabliczka czekolady 1970 r. - 19 zł,
lizak kogucik 1965 r. - 45 gr,
kawałek ciasta tortowego w cukierni 1969 r. – 2 zł.
płaszcz prochowiec 600 zł,
pralka 1900 - 2200 zł,
Litr benzyny 1970 r. - 6,50 zł,
A jak to wyglądało w Białowieży? Pewnie różnie. Ale jak wszędzie wtedy, między ludźmi nie było dużych różnic w dochodach, nie tak jak teraz i może to właśnie generowało wspieranie się w kręgu rodzinnym, czy w kręgach zawodowym. Było w miarę dobrze, gdy w rodzinie dwie osoby pracowały, tak to wyglądało u moich rodziców.
W tamtym okresie lansowano model kobiety-gospodyni domowej, którą uszczęśliwia nie tyle sukces odnoszony w pracy zawodowej, ile praca na rzecz rodziny. Liga Kobiet oraz związane z nią organizacje promowały wizerunek kobiety spełniającej się przede wszystkim w sferze prywatnej.
Sławomira Walczewska, analizując temat naukowe operuje pojęciami „matriarchat domowy” i „matka gastronomiczna”. W czasie realnego socjalizmu szczególnego znaczenia nabrała koncepcja matriarchatu domowego, który odwołuje się do rozpowszechnionego wśród kobiet przekonania, że mają one nad mężczyznami władzę, skrytą i niezauważalną. Wg. Walczewskiej, matriarchat domowy
"jest pewnym uniwersalnym, w dużej mierze niezależnym od kontekstów kulturowych, przepisem na poprawienie przez kobiety swojej pozycji wobec mężczyzn lub choćby poprawienie sobie samopoczucia w relacji z płcią przeciwną”.
W wielu polskich rodzinach kobieta-matka sprawowała taką władzę nad resztą rodziny. A władza ta była w istotny sposób związana z jedzeniem. Matka gastronomiczna broniąca dostępu do kuchni rzadko prosiła o pomoc, uzależniając rodzinę od własnych działań. Niestety przekonanie kobiet o sprawowaniu niewidocznej władzy nad mężczyznami miało jedynie charakter kompensacyjny lub życzeniowy. Ech….
S. Walczewska, Damy, rycerze, feministki. Kobiecy dyskurs emancypacyjny w Polsce, Kraków: eFKa 1999, s. 164.
muz. https://www.purple-planet.com/tracks/fat-cartoon-jazz-
freesound.org