08.31.2020 - By Podcast BEZ SENSU
Jestem u Gosi i w środku nocy nagrywamy podcast na jej słynnym piętrowym łóżku. Gosia odmawia wyjścia ze mną na melanż (jestem oburzona), do mojej mamy dzwonią z Kiribati (drogi telefon), oddaję lampę w Lerłę Merłę (nikt nie umie wymówić nazwy tego sklepu), a dziadek Gosi krzyczy, żeby jechać po oscypki (uwaga na rzyganie!). Do tego robi się wielka drama z zazdrości o lajki i przyjaźnie. Morał? Nie otworzysz windy kluczykami do samochodu.