
Sign up to save your podcasts
Or
Rafał wszedł do kancelarii wyraźnie poddenerwowany. Zresztą… nie ma co owijać w bawełnę - był wkur#iony na maksa. Lwia zmarszczka. Żyła na czole i głowie wyraźnie napompowana brunatną jak węgiel krwią. To zawsze był dla zespołu jednoznaczny symbol i zwiastun tego, że kolejne kilka godzin będzie w kancelarii masakryczne. Wszyscy na taki widok, natychmiast, spuścili głowę i zajęli się pracą jeszcze bardziej i jeszcze mocniej, niż zwykle. Jakby to miało ich jakoś uchronić przed tym, co zaraz miało się stać. Czuli to samo, co czuli niewinni i nieświadomi żołnierze atakowani napalmem na cudzej wojnie gdzieś daleko na Wschodzie.
Rafał właśnie wrócił z apelacyjnego. To była publikacja w sprawie, która swego czasu zajmowała - od rana do wieczora - kilku członków zespołu. Klient kluczowy, w dodatku prezes jest przyjacielem szefa, grają co wtorek w squasha.
– Kto kur#a pisał zarzuty w sprawie Budostalimportexu? - zapytał dość jednoznacznie.
Głowę podniósł Janek, aplikant radcowski, który w kancelarii był od roku. Apelację przygotowywał krótko po zatrudnieniu w kancelarii. Niewiele wiedział wtedy o szefie i panujących tu manierach, nikt też mu nie wyjaśnił, jakie Boss ma wymagania i jak się w ogóle formułuje zarzuty w środku zaskarżenia.
– Ty baranie, półinteligencie i ignorancie. Skończony tłuku! Gdzie ty kończyłeś prawo, na wydziale rolniczym w jakieś wsi pod Bełchatowem? Kto cię nauczył pisać taką c#ujowiznę? Kto cię w ogóle przyjął do tej kancelarii? Komu podlegałeś merytorycznie? Kto cię rekrutował do ch#ja?
Jak się domyślasz to dopiero początek piekła, które właśnie rozgorzało w kancelarii, a którego głównymi ofiarami byli Janek, Zuza - szefowa administracji, odpowiedzialna za rekrutację, Krzychu - junior w kancelarii - oraz Ela, która ze sprawą nie miała nic wspólnego, poza tym, że gdy szef się na kimś wyżywał, to jej również się obrywało. Dla zasady, bo jej zwyczajnie nie lubił.
Zachowanie Rafała coś ci przypomina? Może reagujesz podobnie, jednak nie tak brutalnie i jaskrawo? A może znasz kogoś, kto tak reaguje w twojej obecności (albo wali w ten sposób w ciebie)
Zapraszam do 33. odcinka podcastu Toga bez wroga pt. „Komunikacja to relacja”, w którym o dobrej komunikacji i budowaniu prawdziwych relacji. Gdyby Rafał słuchał podcastu i umiał dobrze się komunikować, zarzut byłby napisany dobrze, a cała sytuacja po powrocie z publikacji, nie miała by w ogóle miejsca.
Jego zespół też miałby się o wiele lepiej, a rotacja nie byłaby tak masakryczna.
Zapraszam do programu „Prawnik od nowa” - terminy III edycji wkrótce.
To jest [autopromocja] podcastu i projektu Toga bez wroga Fundacji Alchemia Zmiany.
Rafał wszedł do kancelarii wyraźnie poddenerwowany. Zresztą… nie ma co owijać w bawełnę - był wkur#iony na maksa. Lwia zmarszczka. Żyła na czole i głowie wyraźnie napompowana brunatną jak węgiel krwią. To zawsze był dla zespołu jednoznaczny symbol i zwiastun tego, że kolejne kilka godzin będzie w kancelarii masakryczne. Wszyscy na taki widok, natychmiast, spuścili głowę i zajęli się pracą jeszcze bardziej i jeszcze mocniej, niż zwykle. Jakby to miało ich jakoś uchronić przed tym, co zaraz miało się stać. Czuli to samo, co czuli niewinni i nieświadomi żołnierze atakowani napalmem na cudzej wojnie gdzieś daleko na Wschodzie.
Rafał właśnie wrócił z apelacyjnego. To była publikacja w sprawie, która swego czasu zajmowała - od rana do wieczora - kilku członków zespołu. Klient kluczowy, w dodatku prezes jest przyjacielem szefa, grają co wtorek w squasha.
– Kto kur#a pisał zarzuty w sprawie Budostalimportexu? - zapytał dość jednoznacznie.
Głowę podniósł Janek, aplikant radcowski, który w kancelarii był od roku. Apelację przygotowywał krótko po zatrudnieniu w kancelarii. Niewiele wiedział wtedy o szefie i panujących tu manierach, nikt też mu nie wyjaśnił, jakie Boss ma wymagania i jak się w ogóle formułuje zarzuty w środku zaskarżenia.
– Ty baranie, półinteligencie i ignorancie. Skończony tłuku! Gdzie ty kończyłeś prawo, na wydziale rolniczym w jakieś wsi pod Bełchatowem? Kto cię nauczył pisać taką c#ujowiznę? Kto cię w ogóle przyjął do tej kancelarii? Komu podlegałeś merytorycznie? Kto cię rekrutował do ch#ja?
Jak się domyślasz to dopiero początek piekła, które właśnie rozgorzało w kancelarii, a którego głównymi ofiarami byli Janek, Zuza - szefowa administracji, odpowiedzialna za rekrutację, Krzychu - junior w kancelarii - oraz Ela, która ze sprawą nie miała nic wspólnego, poza tym, że gdy szef się na kimś wyżywał, to jej również się obrywało. Dla zasady, bo jej zwyczajnie nie lubił.
Zachowanie Rafała coś ci przypomina? Może reagujesz podobnie, jednak nie tak brutalnie i jaskrawo? A może znasz kogoś, kto tak reaguje w twojej obecności (albo wali w ten sposób w ciebie)
Zapraszam do 33. odcinka podcastu Toga bez wroga pt. „Komunikacja to relacja”, w którym o dobrej komunikacji i budowaniu prawdziwych relacji. Gdyby Rafał słuchał podcastu i umiał dobrze się komunikować, zarzut byłby napisany dobrze, a cała sytuacja po powrocie z publikacji, nie miała by w ogóle miejsca.
Jego zespół też miałby się o wiele lepiej, a rotacja nie byłaby tak masakryczna.
Zapraszam do programu „Prawnik od nowa” - terminy III edycji wkrótce.
To jest [autopromocja] podcastu i projektu Toga bez wroga Fundacji Alchemia Zmiany.
23 Listeners
0 Listeners
87 Listeners
31 Listeners
37 Listeners
68 Listeners
38 Listeners
7 Listeners
14 Listeners
2 Listeners
1 Listeners
3 Listeners
7 Listeners
0 Listeners