W tym odcinku bierzemy na tapet utwór Smells Like Teen Spirit słynnej Nirvany (album Nevermind, wyd. 1991)
tłumaczy jak poprawnie wymawiać "Kurt Cobain"
przypomina co to jest “household name”
podpowiada co mówić, kiedy to wszystko nie ma znaczenia (nevermind i whatever)
mówi, że nie wszystko co fajne jest zabawne (fun vs. funny)
każe dociskać język, korygując niechlujną wymowę słów "entertainment" oraz "environment",
wyjaśnia, jak być w czymś dobrym po angielsku i jakiego przyimka wtedy używać (podpowiedź: at)
opowiada anegdotę o kalafiorze, którą być może słuchacze znajdą zabawną
*mówi "opiekuni" zamiast "opiekunowie" i mu teraz wstyd :(
opowiada, że w 1991 roku rock jednak nie umarł i jakim albumom to zawdzięczamy
wyjaśnia czym jest grunge, o co w nim chodzi, dlaczego brud ma sens, i gdzie się to wszystko zaczęło
mówi co w gitarze charkocze i warczy (odpowiedź: przester, przecież!)
wyjaśnia istotę prostoty nirvanowskich riffów i jak to się ma do punk rocka
lewą ręką przybija piątkę Cobainowi (który też był mańkutem) i oddaje szacunek jego wrażliwości i świadomemu dyletanctwu
zachwyca się parodią omawianej piosenki autorstwa Weird Ala Yankovica (bo bawi i cieszy)
gramy w skojarzenia
udajemy psycho- i socjologów, mówiąc jak pokolenia się buntowały i co tym buntem chciały osiągnąć (albo nie)
rozważamy motywacje, ambicje i przekonania Kurta Cobaina
proponujemy własną interpretację piosenki i zderzamy ją z dużo bardziej "akademickimi" propozycjami
zastanawiamy się czy Smells Like Teen Spirit to "ultimate pop song ever" czy jednak nie, i czy to zasadne twierdzić, że dzięki niej (lub przez nią) grunge wszedł do mainstreamu
próbujemy udowodnić jak bardzo teledysk przyczynił się do sukcesu Nirvany i jak to w ogóle z nim było (tym teledyskiem)
rozmawiamy o ikonicznej okładce płyty Nevermind w kontekście pozwu wytoczonego Nirvanie przez bobasa z okładkiPrzy okazji pojawiają się:
Walt Disney [DyZ NI] i Rodzina Weasleyów [ŁIZ LE JÓW]
Metallica, Red Hot Chili Peppers, Pearl Jam, Guns’n’Roses, Alice In Chains i pewnie jeszcze jakieś kapele
Król Popu Michael Jackson
Weird Al Yankovic i jego dziwactwa
znów Beatlesi, tym razem w kontekście okładki do Abbey Road
Spencer Elden czyli przedsiębiorczy bobas z okładkiA w ogóle Teen Spirit to był dezodorant, albo antyperspirant, w każdym razie do pach.