Świnki, choć często są postrzegane w sposób żartobliwy, w wielu kulturach symbolizują dostatek, szczęście i pomyślność. Dlatego oprócz tradycyjnych serc, gwiazdek i śnieżynek u Marii Kwiecińskiej z Dębskiej Kuźni świnka pojawia się także w postaci pierników. Foremka ta ma wyjątkową tradycję, bo liczy sobie ponad sto lat i w rodzinie pani Marii jest traktowana jak relikwia.
- Bez niej nie ma świąt - mówi gospodyni. - To jest bardzo stara foremka, jeszcze po mojej ciotce. Ona powiedziała, że każdy chciał mieć w paczce taką świnka szczęścia. Na koniec roku to sobie życzymy, no mówią szczęścia, szczęścia, zdrowia. Ale jakiś taki wyraz, żeby to zobaczyć, to trzeba było coś wymyślić. I ciotka powiedziała, że to jest jeszcze po jej matce. A moja ciotka urodzona była w 1903 roku, więc ta foremka ma ponad sto lat. I my to tak jak relikwię teraz w domu trzymamy, ale bez niej nie ma świąt. One są wyłożone na cały stół. Napieczone pierniki ze świnkami, ale ze świniami szczęścia.Dodajmy, że zwyczaj wypiekania pierników na Śląsku Opolskim rozwinął się pod wpływem kontaktów z ludnością niemiecką. Dzięki przyprawom o działaniu rozgrzewającym i antyseptycznym pierniki dawniej stosowano również jako lekarstwo. Wierzono w ich właściwości ułatwiające trawienie, łagodzące…