Czy ktoś wypuszcza nieczystości do rzeki Stobrawa i dlatego utrzymuje się zakwit sinic w zbiorniku retencyjnym w Ligocie Górnej obok Kluczborka? Tak uważa burmistrz Jarosław Kielar.
Od trzech tygodni obowiązuje tam zakaz kąpieli wydany przez inspekcję sanitarną. Odnosząc się do zarzutów spotykanych w internecie, że miasto zaniedbuje zbiornik, włodarz podkreśla, że woda w rzece nie należy do gminy. - Inna sprawa, na czynniki związane z pogodą nie mamy wpływu - mówi.- Mamy natomiast wpływ na to, co w wodzie się znajduje. Trzeba po prostu zwalczyć tych, którzy coś dodają do wody, a przecież w ogóle nie można ingerować w jej skład. Czysta woda, bez 'wzbogacania', nic sobie sama nie powinna zrobić. Jarosław Kielar przypomina, że w przeszłości zdarzał się zawyżony poziom bakterii kałowych w wodzie zbiornika.- One raczej nie wzięły się z nieba, a to jest doskonała pożywka do rozwoju sinic. Pewne pisma zostały wysłane, doniesione, mówiąc wprost, pod którymi podpisałem się. Są odpowiednie instytucje i niech one zajmują się tą sprawą. Ja uważam, że my - jako gmina - robimy wszystko…