Hej, w tym odcinku serii Powojnie wracam do lat 90-tych i amerykańskiej interwencji w Somalii. Przez lata Stany Zjednoczone wspierały tamtejszego dyktatora Mohammeda Siada Barre. Tak było niemal do końca lat 80-tych, gdy pojawiły się informacje o ludobójstwie jakiego autokrata dopuścił się na jednym z plemion. Na początku kolejnej dekady w Somalii doszło do wojny domowej w wyniku której Barre musiał uciekać z kraju. Nie powstrzymało to jednak dalszego rozlewu krwi ponieważ walkę ciągle prowadzili pretendenci do przejęcia władzy. W 1992 roku sprawą zainteresował się Waszyngton. Stany Zjednoczone wobec klęski głodu jaka nastąpiła w efekcie wewnętrznej somalijskiej wojny zdecydowały się interweniować. Amerykańscy żołnierze pojawili się w Mogadiszu. Akcja była prowadzona we współpracy z Organizacją Narodów Zjednoczonych. Operacja zakończyła się fiaskiem ponieważ jeden z somalijskich watażków zdecydował się walczyć z obcymi wojskami. Dochodziło do zamachów bombowych, a także do słynnej bitwy w Mogadiszu o której m.in. wspomina film "Helikopter w ogniu". Tragedia która się wtedy rozegrała wpłynęła na amerykańskie społeczeństwo podobnie jak porażka w Wietnamie.