Share Podkast amerykański
Share to email
Share to Facebook
Share to X
By Piotr Tarczyński i Łukasz Pawłowski
4.6
4747 ratings
The podcast currently has 216 episodes available.
Kontynuujemy opowieść o Hooverze i jego długiej, długiej, długiej karierze na stanowisku dyrektora FBI. Opowiemy o tym, jak z pogromcy rabusiów bankowych Hoover zmienił się w tropiciela faszystów i w jaki sposób FBI schwytało siatką nazistowskich sabotażystów; jaką rolę odegrał Hoover w polowaniu na komunistów i czemu nienawidził Martina Luthera Kinga.
Dowiecie się czym było COINTELPRO i w jaki sposób grupka wykładowców uniwersyteckich ujawniła jeden z największych sekretów FBI.
Opowiemy w jaki sposób J. Edgar Hoover przetrwał kolejne zmiany prezydentów? Dlaczego nie zwolnił go Truman, który obawiał się „amerykańskiego gestapo”? Jak wyglądała jego relacja z braćmi Kennedy? Co ukrywał w kwestii zamachu na JFK w Dallas? Co dostał na 70. urodziny od Lyndona Johnsona? I jak naprawdę wyglądała jego przyjaźń z Richardem Nixonem?
Posłuchajcie drugiej części opowieści o najpotężniejszym człowieku Ameryki.
Wiemy, że macie dość kampanii wyborczej, wszyscy już mają, ale to jasne, że nie możemy zignorować tego, co się wydarzyło we wtorek. Tylko co się właściwie wydarzyło? Czy Donald Trump odniósł przytłaczające zwycięstwo, powiększył swoje poparcie we wszystkich segmentach elektoratu, stworzył nową, republikańską koalicję i zapoczątkował zwrot w prawo na długie lata, jak wygrana Reagana w roku 1980? A może to Kamala Harris i Demokraci odnieśli klęskę, nie byli w stanie zmobilizować swojego elektoratu?
Nie brakuje oczywiście takich, którzy już wszystko wiedzą, mają gotową odpowiedź, wiedzą dlaczego Trump pokonał Harris, a w ogóle wiedzieli to już dawno temu i to wszystko jest „bardzo proste”. Sęk w tym, że wcale nie jest. Im bardziej patrzymy na dane, tym więcej dostajemy odpowiedzi – czasem pozornie sprzecznych.
Czy Harris przegrała po poszła za bardzo w prawo, próbowała zabiegać o umiarkowanych Republikanów i zraziła do siebie partyjną lewicę? A może właśnie poszła zbyt w lewo, w „ideologię woke” i „politykę tożsamości”? Czy Demokraci naprawdę nie mieli przekazu ekonomicznego? Czy rzeczywiście aborcja nie jest istotna? Co z „gender gap”, różnicą między tym jak głosują kobiety i mężczyźni?
A może winę ponosi Joe Biden, który postanowił ubiegać się o reelekcję, mimo że większość Amerykanów wyraźnie tego nie chciała? Że mimo fatalnego występu w debacie, jeszcze przez miesiąc upierał się, że może pokonać Trumpa? Czy gdyby odbyły się normalne prawybory, Demokraci mieliby większe szanse
Zapraszamy na nasze powyborcze dywagacje.
Choć mówiliśmy, że możliwa jest wygrana każdego z dwojga kandydatów, wszystko wskazywało na to, że będzie to wynik bardzo wyrównany – tymczasem niespodzianka: sondaże znowu nie wychwyciły czegoś związanego z Trumpem i niedoszacowały skali jego poparcia.
W kluczowych stanach były prezydent pokonał wiceprezydentkę Kamalę Harris. Republikanie odbili też Senat i są na dobrej drodze do utrzymania większości w Izbie Reprezentantów. Zastanawiamy się, co się wydarzyło, kto jest winien – i szykujemy się do następnego rozkładowego odcinka.
Za chwilę dzień wyborów, ale 5 listopada zaczyna się też we Wrocławiu American Film Festival z którym od paru lat współpracujemy. Będziecie mogli się tam z nami spotkać przy następujących okazjach:
7.11, czwartek, godz. 19:30, Klub Proza
Czytanie Ameryki: spotkanie z Piotrem na temat książki Willa Sommera “Uwierz w plan”.
9.11, sobota, godz. 15:00, KNH2
Fakty czy akty? Spotkanie z Łukaszem i Piotrem na temat kina politycznego w USA
9.11, sobota, godz. 19:00, Klub Proza
Czytanie Ameryki: spotkanie z Łukaszem na temat “Stanów podzielonych Ameryki”
10.11, niedziela, godz. 11:00, KNH2
spotkanie Podkastu amerykańskiego: pytania, odpowiedzi, nieciekawe ciekawostki, moc atrakcji
A w dniach 9-10.11, w sobotę i niedzielę będziemy zapowiadać filmy z naszej sekcji Polityka na ekranie, w czasie której pokażemy Wam sześć ciekawych, nieoczywistych filmów w których amerykańska polityka ogrywa kluczową rolę:
Twarz w tłumie (A Face in the Crowd), reż. Elia Kazan, 1957
Przeżyliśmy wojnę (The Manchurian Candidate), reż. John Frankenheimer, 1962
Ten najlepszy (The Best Man), reż. Franklin Schaffner, 1964
Sieć (Network), reż. Sidney Lumet, 1976
Chwała w ukryciu (Secret Honor), reż. Robert Altman, 1984
Fakty i akty (Wag the Dog), reż. Barry Levinson, 1997
Zapraszamy!
Wybory prezydenckie już 5 listopada. A właściwie ostatni dzień wyborów, bo Amerykanie mogą oddawać głosy – pocztą i osobiście – już od kilku tygodni. Kto wygra? Tego Państwu nie powiemy, bo ani sondaże stanowe, ani tym bardziej ogólnokrajowe, ani nawet wymyślne modele statystyczne nie są nam w stanie tego powiedzieć. Ostatni model opublikowany przez „The Economist” ocenia szanse obu stron równo na 50 procent. Być może pracownie sondażowe popełniają błąd i w rzeczywistości Kamala Harris lub Donald Trump są niedoszacowani. Jeśli jednak ktoś Państwu mówi, że potrafi przewidzieć wynik opiera się co najwyżej na swoich przeczuciach, nie na danych.
Nie robimy więc żadnych przewidywań, ale opowiadamy o tym jak Trump i Harris kończą ten kampanię – ten pierwszy wiecem w nowojorskiej Madison Square Garden, ta druga wiecem przed Białym Domem w Waszyngtonie. Oba przemówienia różniły się pod wieloma względami – tonem wypowiedzi, językiem, diagnozą stanu kraju i propozycjami reform. Po obu jednak kandydaci musieli się tłumaczyć nie tyle z tego co sami mówili, ale co powiedzieli ich polityczni stronnicy.
Wśród Demokratów nastroje jakby nieco przytłumione. Wśród Republikanów pewność zwycięstwa i przekonanie, że ewentualna porażka na pewno będzie wynikiem oszustw. Jedno jest pewne – jeśli Donald Trump przegra, nie zaakceptuje wyniku. Według najnowszych sondaży aż 4 na 10 Amerykanów obawia się wybuchu przemocy i próby odwrócenia wyników. A jeśli Harris przegra? Większość Amerykanów twierdzi, że – w odróżnieniu od Trumpa – porażkę zaakceptuje, ale czy nastroje się uspokoją? Mniej więcej 9 na 10 wyborców każdej z partii uważa, że ta druga jest zagrożeniem dla demokracji. Odpowiedź jest więc oczywista – koniec kampanii nie oznacza końca, ani nawet złagodzenia politycznej polaryzacji.
W tym roku mija sto lat, odkąd 29-letni J. Edgar Hoover stanął na czele instytucji, która dekadę później miała zyskać nazwę FBI, Federalne Biuro Śledcze. Jak to się stało, że ktoś tak młody otrzymał tak ważne stanowisko? Jak to się stało, że utrzymał się na nim przez prawie pięćdziesiąt lat, przetrwał siedmiu prezydentów i zmarł za kadencji ósmego?
W tym odcinku opowiemy wam o początkach FBI, kiedy jeszcze nazywało się inaczej i mieściło się na poddaszu Departamentu Sprawiedliwości. Opowiemy jaką rolę w jego powstaniu odegrali krewny Napoleona Bonaparte, wnuk powstańca listopadowego, rosyjsko-meksykański superszpieg oraz „amerykański Sherlock Holmes/Krzysztof Rutkowski”. Czym były „łapanki Palmera”, czym ustawa Manna i w jaki sposób rabusie banków zawładnęli wyobraźnią Amerykanów.
I opowiemy o młodym Edgarze: jąkającym się chłopaku ze starej waszyngtońskiej rodziny z mrocznymi tajemnicami, który dzięki ciężkiej pracy, znajomościom – i przypadkowi – trafił na sam szczyt i został najważniejszym policjantem Stanów Zjednoczonych.
Od miesięcy opowiadamy wam o wyborach prezydenckich, starciu Donalda Trumpa z Joem Bidenem, a potem z Kamalą Harris, ale czas przyjrzeć się wyborom, które odbywają się równolegle – całej Izby Reprezentantów i jednej trzeciej składu Senatu.
Dziś Demokraci mają w Senacie przewagę 51 do 49. W Izbie większość mają Republikanie: 216 do 213 miejsc. Tak, jak w wyborach prezydenckich, rywalizacja jest wyrównana, obie partie mają szanse na zdobycie przewagi, ale znów w grze jest tak naprawdę tylko kilka miejsc w całym kraju. Dlaczego o tym, która partia będzie kontrolować Izbę Reprezentantów zdecydują zdecydowanie demokratyczne stany Kalifornia i Nowy Jork? A także jednoznacznie republikańska Alaska?
Dlaczego kandydaci Demokratów do Senatu w Arizonie, Nevadzie czy Pensylwanii radzą sobie lepiej, niż kandydatka partii na prezydenta? I dlaczego kontrola nad Senatem może zależeć od dwóch stanów o których rzadko się pamięta: Nebraski i Montany? I czy Demokraci naprawdę mają szansę na pokonanie Teda Cruza i odbicie Teksasu?
Jakie pomysły mają obie partie na zmobilizowanie swoich wyborców, czy referenda w sprawie aborcji pomogą Demokratom i czy można urządzać referendum w sprawie, która już jest dawno ustalona? Posłuchajcie!
To już druga kampania prezydencka w USA, którą śledzi „Podkast amerykański”. Podobnie jak cztery lata temu - i podobnie jak w latach przed powstaniem „Podkastu” - kiedy wyścig wychodzi na ostatnią prostą, amerykańskie media rozpoczynają poszukiwania „październikowej niespodzianki”.
Co to takiego? To zaskakujące wydarzenie, które tuż przed dniem wyborów może pogrzebać szanse lub, odwrotnie, wywindować kandydata w sondażach. Czy już ją znalazły? I to niejedną! Październikową niespodzianką może być katastrofa naturalna, wygrzebany w archiwum dawny wywiad, decyzja sądu, zapomniany, kompromitujący członek rodziny, itd. Czy faktycznie niespodzianki mają aż takie znaczenie? Wszystko zależy oczywiście od skali, ale często ich waga rośnie dopiero… po wyborach, kiedy wynik jest znany, a komentatorzy próbują wskazać jego przyczyny.
Ponadto, mimo wielu potencjalnie przełomowych wydarzeń, których świadkami już byliśmy w tej kampanii, tak naprawdę tylko jedno z nich miało do tej pory miało wyraźny wpływ na opinię publiczną. Jakie? Posłuchajcie. Analizujemy stan wyścigu, opowiadamy o tym dlaczego Kamala Harris udziela wielu wywiadów, ale unika niektórych tradycyjnych mediów, o tym co Donald Trump opowiada swoim wyborcom o huraganach, co w nowej książce napisał słynny Bob Woodward i czy wyborców w ogóle to wszystko rusza?
1 października James Earl Carter junior skończył sto lat. Z tej okazji opowiemy wam o życiu i karierze człowieka który dość powszechnie uważany jest za najbardziej nieudanego powojennego prezydenta – a zarazem za najlepszego byłego prezydenta, jakiego miały Stany Zjednoczone.
W jaki sposób głęboko religijny farmer orzeszków ziemnych, inżynier jądrowy, pływający na atomowych łodziach podwodnych marynarz, trafił do polityki? Opowiemy o jego karierze w Georgii, sfałszowanych wyborach i ukrywanych poglądach; o nieoczekiwanej kampanii w której nominację Demokratów zdobył „Jimmy Who”; o sukcesach i wpadkach wyborczych – na czele z „cudzołóstwem popełnianym w sercu”.
Carter wchodził do Białego Domu z ogromnymi ambicjami, w atmosferze ogromnych oczekiwań – Amerykanie, zmęczeni wojną w Wietnamie, aferą Watergate, kryzysem energetycznym, chcieli prezydenta, który rozrusza gospodarkę i przywróci Ameryce wiarę we własne siły. Kimś takim miał się okazać dopiero Ronald Reagan, który pokonał Cartera w 1980 roku. Dlaczego Carterowi nie wyszło? Czy bycie outsiderem to w polityce zaleta, czy wada?
Powiedzmy sobie szczerze: debaty kandydatów na wiceprezydenta nie mają znaczenia dla wyniku wyborów. Stanowią pewne urozmaicenie kampanii, ale zazwyczaj nic ponadto.
Czy w tym roku, kiedy rywalizacja jest tak wyrównana, może być inaczej? Posłuchajcie naszych refleksji tuż po starciu J. D. Vance’a i Tima Walza, którzy wprawdzie nie odpowiadali na zadane pytania, ale za to w zaskakująco uprzejmej atmosferze.
The podcast currently has 216 episodes available.
11 Listeners
36 Listeners
6 Listeners
43 Listeners
35 Listeners
8 Listeners
41 Listeners
9 Listeners
13 Listeners
8 Listeners
21 Listeners
12 Listeners
3 Listeners
3 Listeners
3 Listeners