Jest kilka interpretacji tej opowiastki. Sam Sting, jako autor tekstu, przekonywał, że opowiada historię karciarza, który gra nie dlatego, że ma nadzieję na wygraną, ale dlatego, że chce „wymyślić coś, co mu się wymyka", że chce zrozumieć „pewną mistyczną logikę szczęścia”.
Narracja może też dotyczyć Boga, rozdającego karty (sytuacje życiowe) – graczom (ludziom). Krupier nie wygrywa pieniędzy i nie żywi ani pogardy ani szacunku, patrząc na karty, a świętą geometrią przypadku jest szansa na wygraną. Ukrytym prawem prawdopodobieństw (przypadku) jest fakt, że krupier zawsze wygrywa.
Rozdając swe karty Bóg szuka przyczyny w tym, co ludzie robią z tym, co dostali. Od czasów Adama i Ewy nic im nie wystarcza, nawet Eden. Konsumpcjonizm jest królem, modelki są koronowane na królowe, walet odnosi się do codziennego przeciętniaka. Pytanie brzmi: kiedy kiedykolwiek się nauczą? Przypadek nie ma geometrii – to metafora. Geometrię można przedstawić na wykresie, przypadek nie ma kształtu.
To dopiero piąty singiel z czwartego studyjnego albumu Stinga "Ten Summoner’s Tales" i najbardziej udany. Album sprzedał się w ponad 10 milionach egzemplarzy na całym świecie. Nie żyjący już amerykański harmonijkarz Larry Adler zagrał tu na harmonijce.