Klasyczna piosenka "przedświąteczna" stworzona oryginalnie w roku 1944, która wywołała feministyczny skandal w Kanadzie w 60 lat później.
Mężczyzna próbuje namówić kobietę, aby została z nim po randce. Kobieta jest niezdecydowana, ale za tym by została, przemawia fakt, iż (jak sugeruje tytuł) na zewnątrz jest zimno.
Kompozytor Frank Loesser dostał za nią Oscara, śpiewał ją Dean Martin i stu innych wykonawców, aż do naszych czasów... W 2009 tekst piosenki spotkał się z krytyką za rzekome implikacje: niesłabnącą męską presję i powtarzające się sugestie, które niektórym słuchaczom mogą sugerować molestowanie seksualne, a nawet gwałt na randce!
Idąc w ślady pewnej stacji radiowej w Cleveland, trzy kanadyjskie media: publiczne radio CBC, a także Rogers Media oraz Bell Media - zwariowały. Bohaterscy panowie czy panie w kilku stacjach uczyniły "bohaterski" ruch i wymazały tę piosenkę z radowych archiwów, jako bardzo niepoprawną. Poprawność polityczna czy tylko głupota? Rewizjonizm kulturowy czy może nadgorliwa cenzura? Taka decyzja jest najlepszym przykładem, że koniec świata się zbliża, a przynajmniej koniec tego świata, w którym mężczyzna zdobywał kobietę słowami.
Proszę sobie samemu wyrobić zdanie.
PS
Świat jednak nie do końca zwariował. W 2018 utwór ten dostał się do pierwszej dziesiątki amerykańskiego Billboardu i to jeszcze w pradawnej wersji Deana Martina. Ten sukces tak znikąd oznacza, że nie zatraciliśmy do końca zdrowego rozsądku.
(Z pomocą Wioletty Bar)