
Sign up to save your podcasts
Or


Na początku września prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi L., wieloletniemu pracownikowi Urzędu Stanu Cywilnego w Warszawie. Według śledczych, mężczyzna przez kilka lat miał przekazywać rosyjskiemu wywiadowi dane mieszkańców stolicy – w tym osób pełniących ważne funkcje publiczne. Został zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego; w śledztwie wykorzystano system inwigilacji Pegasus.
Tomasz L. pracował w ratuszu od 2006 do 2022 roku, głównie w Urzędzie Stanu Cywilnego, gdzie miał dostęp do danych bardzo wrażliwych – danych mieszkańców stolicy
– komentował w Radiu Wnet Filip Frąckowiak, radny Prawa i Sprawiedliwości, członek komisji bezpieczeństwa Rady Miasta Warszawa.
Jak przypomniał, oskarżenie o współpracę z rosyjskim wywiadem dotyczy ostatnich pięciu lat jego pracy.
To niesamowita skarbnica wiedzy dla siatki szpiegowskiej, przydatna chociażby do rejestrowania tzw. nielegałów, czyli osób, które w Polsce otrzymują nową tożsamość
– podkreślił.
Według Frąckowiaka szkody wyrządzone przez działalność Tomasza L. są dziś trudne do oszacowania. Możliwe jednak, że Rosjanie weszli w posiadanie poufnych informacji o osobach pełniących ważne funkcje w państwie.
Wiemy, że co najmniej kilkanaście osób zostało rozpracowanych przez kontrwywiad dzięki zatrzymaniu Tomasza L. A złapano go dzięki narzędziu Pegasus
– dodał radny, broniąc zasadności stosowania tego oprogramowania przez służby.
Frąckowiak zwrócił uwagę, że mimo powagi sprawy Komisja Bezpieczeństwa Rady Miasta nie została poinformowana o szczegółach przez władze Warszawy. Zdaniem radnego, w stołecznym urzędzie powinna powstać komórka współpracująca z kontrwywiadem.
To stolica państwa, a w urzędzie w sposób dość łatwy można pozyskać wrażliwe informacje. Takie delegatury służb centralnych powinny funkcjonować
– zaznaczył.
By Radio WnetNa początku września prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi L., wieloletniemu pracownikowi Urzędu Stanu Cywilnego w Warszawie. Według śledczych, mężczyzna przez kilka lat miał przekazywać rosyjskiemu wywiadowi dane mieszkańców stolicy – w tym osób pełniących ważne funkcje publiczne. Został zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego; w śledztwie wykorzystano system inwigilacji Pegasus.
Tomasz L. pracował w ratuszu od 2006 do 2022 roku, głównie w Urzędzie Stanu Cywilnego, gdzie miał dostęp do danych bardzo wrażliwych – danych mieszkańców stolicy
– komentował w Radiu Wnet Filip Frąckowiak, radny Prawa i Sprawiedliwości, członek komisji bezpieczeństwa Rady Miasta Warszawa.
Jak przypomniał, oskarżenie o współpracę z rosyjskim wywiadem dotyczy ostatnich pięciu lat jego pracy.
To niesamowita skarbnica wiedzy dla siatki szpiegowskiej, przydatna chociażby do rejestrowania tzw. nielegałów, czyli osób, które w Polsce otrzymują nową tożsamość
– podkreślił.
Według Frąckowiaka szkody wyrządzone przez działalność Tomasza L. są dziś trudne do oszacowania. Możliwe jednak, że Rosjanie weszli w posiadanie poufnych informacji o osobach pełniących ważne funkcje w państwie.
Wiemy, że co najmniej kilkanaście osób zostało rozpracowanych przez kontrwywiad dzięki zatrzymaniu Tomasza L. A złapano go dzięki narzędziu Pegasus
– dodał radny, broniąc zasadności stosowania tego oprogramowania przez służby.
Frąckowiak zwrócił uwagę, że mimo powagi sprawy Komisja Bezpieczeństwa Rady Miasta nie została poinformowana o szczegółach przez władze Warszawy. Zdaniem radnego, w stołecznym urzędzie powinna powstać komórka współpracująca z kontrwywiadem.
To stolica państwa, a w urzędzie w sposób dość łatwy można pozyskać wrażliwe informacje. Takie delegatury służb centralnych powinny funkcjonować
– zaznaczył.

35 Listeners

12 Listeners

41 Listeners

6 Listeners

38 Listeners

10 Listeners

20 Listeners

6 Listeners

9 Listeners

32 Listeners

9 Listeners

22 Listeners

2 Listeners

5 Listeners

5 Listeners