"Władza wpadła we własne sidła". Prokurator Onyszczuk o raporcie ws. śledztw za czasów PiS
- Epatowano samą istotą wszczęcia postępowania. Samo to było jakby równoznaczne z przedstawieniem zarzutów. Jeśli wszczęto postępowanie w stosunku do określonej osoby, to do końca nie istniało domniemanie niewinności. Wszczęcie postępowania funkcjonowało w przestrzeni medialnej jako element wskazywania, że ktoś mógł się dopuścić określonego przestępstwa - mówił w radiowej Trójce prokurator Jarosław Onyszczuk.
"Władza wpadła we własne sidła". Prokurator Onyszczuk o raporcie ws. śledztw za czasów PiS
- Epatowano samą istotą wszczęcia postępowania. Samo to było jakby równoznaczne z przedstawieniem zarzutów. Jeśli wszczęto postępowanie w stosunku do określonej osoby, to do końca nie istniało domniemanie niewinności. Wszczęcie postępowania funkcjonowało w przestrzeni medialnej jako element wskazywania, że ktoś mógł się dopuścić określonego przestępstwa - mówił w radiowej Trójce prokurator Jarosław Onyszczuk.