Po krótkiej przerwie wracamy z cyklem wiedźmińskim i przenosimy się do pełnego zdrad, akcji i polityki drugiego tomu sagi. Na Thanedd jesteśmy świadkami bankietu i puczu, błąkamy się z Ciri po pustyni i zastanawiamy się, jakim cudem ta książka zawiera w sobie zarówno jedne z najlepszych, jak i jeden z najgorszych i najnudniejszych momentów w prozie Sapkowskiego.
Tradycyjnie czekamy na Wasze komentarze, a także na maile, które możecie słać pod adres
[email protected]. Do usłyszenia!