Rockowa chluba Kanady jaką przez dziesięciolecia był Neil Young, umieścił ten song na swojej czwartej płycie Harvest w roku 1972 (choć grywał ją wcześniej) i jak dotąd jest to jego jedyny przebój nr 1 na listach w USA, gdzie mieszka wśród płonących lasów Kalifornii.
Miał wtedy uszkodzony kręgosłup i nie mógł ustać na scenie z gitarą elektryczną, wiec próbował na siedząco nagrywać z akustyczną. Ale to nie jego gitara, a harmonijka ustna jest brzmieniową ozdobą tej piosenki. Gdy ją usłyszał Bob Dylan powiedział: - To niemożliwe, przecież to cały ja. To powinno być moje.
W chórkach zaśpiewali James Taylor i Linda Ronstadt, którzy przypadkowo napatoczyli się na Younga w studiu w Nashville.
Tekst odnosi się do wad i zalet podróżowania, na jakim każdy koncertujący muzyk przeznacza ponad połowę życia. Powstało mnóstwo coverów, ale żaden nie umywa się do oryginału.