Wczorajszego popołudnia, w wypadku podczas lotu paralotnią, zginął Felix Baumgartner, znany austriacki spadochroniarz. Sławę przyniósł mu, jego skok ze stratosfery z wysokości około 38 tysięcy metrów. "Osobiście, jak się dowiedziałem o tym zdarzeniu, to przeżyłem wstrząs i niedowierzanie, że taka sytuacja mogła się wydarzyć takiemu skoczkowi. Natomiast niestety nasz sport jest obarczony sporym ryzykiem, dlatego rozumiem, że to się może każdemu wydarzyć" - mówił w rozmowie z Michałem Zielińskim na antenie Radia RMF24 Sławomir Sieńczuk, instruktor spadochronowy.