W ostatni ciepły weekend turyści tłumnie ruszyli na tatrzańskie szlaki. Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego w rozmowie z Pauliną Sawicką na antenie Radia RMF24 radził na co uważać i jak znaleźć mniej uczęszczane ścieżki. "Słyszeliśmy doniesienia, że w wielu miejscach trzeba było stać w kolejkach, które trwały 2-3 godziny, żeby wejść na daną przełęcz czy szczyt. To generuje problemy, bo część turystów jest niecierpliwa, stara się wymijać. Jest kilka osób na łańcuchach i tutaj dochodzi do sytuacji stresowych. Gdy jedna osoba szarpie drugą na łańcuchu, to szczególnie wywołuje stres u osób słabszych. To są sytuacje niebezpieczne, wymijanie bokiem też skutkuje zrzucaniem drobnych kamieni na kogoś" - zwrócił uwagę Zając.