
Sign up to save your podcasts
Or
Wiola, tak na oko, jest koło czterdziestki.
Przebieg jej kariery zawodowej na to wskazuje, gdy policzyć czas aplikacji i "karierę" solową, pod własnym szyldem.
Ktoś by powiedział, że jej się udało.
Włożyła mnóstwo wysiłku by osiągnąć sukces.
Stało za nim sporo wyrzeczeń, trochę problemów relacyjnych…
Wiadomo chleb powszedni większości rodzimych prawników.
Świetnie sobie poradziła, bo była wrażliwa na prawnicze trendy rynkowe.
Czytała żółte strony, trzymała rękę na pulsie, szukała perełek, za którymi stoją konkretne dochody i klienci. Bacznie przyglądała się też konkurencji.
Miała świetną intuicję - nosa do odkrywania tego z czego należy zrobić produkt i go ładnie zapakowany sprzedawać. Kasa się zgadzała, sukcesy się zgadzały, zespół rósł… Rosło też jej doświadczenie zawodowe, pojawiały się pierwsze oznaki docenienia jej wysiłku przez otoczenie.
Pomimo tego wszystkiego, pojawiło się skrajne zmęczenie, wyczerpanie, napięcie i złość. Wiola po prostu miała już dość ciągłego biegania za króliczkiem, ciągłego dostosowywania swojej oferty do tego, co mówią okoliczności zewnętrzne, rynek, konkurencja, trendy.
Zaczęła czuć pierwsze oznaki wypalenia zawodowego i to poczucie pustki, któremu towarzyszy głód robienia w pracy zawodowej czegoś naprawdę ważnego. Chciała zostawić coś po sobie... nie tylko pieniądze.
Wiesz co było głównym problemem Wioli?
Zapraszam do 31. odcinka podcastu #togabezwroga pt. „Koninktura(lizm)”.
Zapraszam do słuchania, komentowania, subskrybowania, oceniania i udostępniania.
Zapraszam do programu Prawnik od nowa:
prawnikodnowa.pl
Wiola, tak na oko, jest koło czterdziestki.
Przebieg jej kariery zawodowej na to wskazuje, gdy policzyć czas aplikacji i "karierę" solową, pod własnym szyldem.
Ktoś by powiedział, że jej się udało.
Włożyła mnóstwo wysiłku by osiągnąć sukces.
Stało za nim sporo wyrzeczeń, trochę problemów relacyjnych…
Wiadomo chleb powszedni większości rodzimych prawników.
Świetnie sobie poradziła, bo była wrażliwa na prawnicze trendy rynkowe.
Czytała żółte strony, trzymała rękę na pulsie, szukała perełek, za którymi stoją konkretne dochody i klienci. Bacznie przyglądała się też konkurencji.
Miała świetną intuicję - nosa do odkrywania tego z czego należy zrobić produkt i go ładnie zapakowany sprzedawać. Kasa się zgadzała, sukcesy się zgadzały, zespół rósł… Rosło też jej doświadczenie zawodowe, pojawiały się pierwsze oznaki docenienia jej wysiłku przez otoczenie.
Pomimo tego wszystkiego, pojawiło się skrajne zmęczenie, wyczerpanie, napięcie i złość. Wiola po prostu miała już dość ciągłego biegania za króliczkiem, ciągłego dostosowywania swojej oferty do tego, co mówią okoliczności zewnętrzne, rynek, konkurencja, trendy.
Zaczęła czuć pierwsze oznaki wypalenia zawodowego i to poczucie pustki, któremu towarzyszy głód robienia w pracy zawodowej czegoś naprawdę ważnego. Chciała zostawić coś po sobie... nie tylko pieniądze.
Wiesz co było głównym problemem Wioli?
Zapraszam do 31. odcinka podcastu #togabezwroga pt. „Koninktura(lizm)”.
Zapraszam do słuchania, komentowania, subskrybowania, oceniania i udostępniania.
Zapraszam do programu Prawnik od nowa:
prawnikodnowa.pl
23 Listeners
0 Listeners
87 Listeners
31 Listeners
37 Listeners
68 Listeners
37 Listeners
7 Listeners
14 Listeners
2 Listeners
1 Listeners
3 Listeners
7 Listeners
0 Listeners