Dzisiaj ćwiczymy z Kingą :) nie ocenianie, ponieważ dobrze wpływa na nasz nastrój i emocje, ćwiczenie strażnika:
Usiądź lub połóż się w wygodnej pozycji. Zamknij lub przymknij oczy. Zacznij od zauważania swojego oddechu.
Wdech, wydech, wdech, wydech.
Wdychaj i wydychaj powietrze powoli, głęboko, spokojnie.
Zwróć uwagę na odczucia, które pojawiają się podczas wdechu: uczucie powietrza, które przechodzi przez Twój nos, przechodzi przez gardło i wypełnia płuca.
Kiedy wydychasz zauważ jak Twoje płuca się opróżniają, powietrze przepływa z powrotem przez Twoje usta lub nos.
Wdech, wydech, wdech, wydech.
Przekieruj teraz swoją uwagę na myśli i emocje.
Wyobraź sobie, że stoisz u drzwi zamku. Ty tu rządzisz. Decydujesz kto wchodzi i wychodzi przez te drzwi, jesteś strażnikiem.
Przez te drzwi nie przechodzą ludzie, ale Twoje myśli i uczucia.
Nie chodzi o to, żebyś zdecydował/zdecydowała które myśli wpuścić, jeśli podejdą do drzwi muszą zostać wpuszczone, inaczej rozbiją obóz przed tymi drzwiami i będą walić w nie coraz mocniej i mocniej, żeby dostać się do środka.
Witaj każdą myśl i emocje która się pojawi po prostu zauważając jej obecność zanim pojawi się kolejna myśl lub emocja.
Akceptuj każde doświadczenie, które się pojawia: „gniew pojawił się u drzwi”, „oto smutek”, „pojawiła się myśl o przeszłości”, „znów pojawił się gniew”. I tak dalej.
Zauważając każdą myśl i emocje, po prostu uznając to, że jest, pozwolisz jej przejść przez drzwi, nie będzie krążyła w pobliżu.
Myśli lub emocje mogą wracać raz za razem, ale zobaczysz, że nie trwa to długo; po prostu przechodzi, a następnie powstaje kolejne doświadczenie.
ps. pamiętajmy że celem medytacji nie jest poprawa nastroju, tylko nauczenie się bycie z tym co jest i nieocenianie tego :) oraz większa świadomość naszego umysłu i myśli- jako tylko myśli i emocji jako tylko emocji (oczywiście wymaga to ćwiczeń)
choć częstym efektem ubocznym medytacji jest większy spokój to oczekiwanie takiego rezultatu raczej zmniejszy nasze szanse na to :(