W nocy ze środy na czwartek polska przestrzeń powietrzna została dwukrotnie naruszona. Według Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego doszło do tego bez konsekwencji, pod ich pełną kontrolą. Nie ujawnił jednak, gdzie doszło do incydentu. "Najwyższa pora, żeby dyżurny dowódca obrony powietrznej miał kompetencje i mógł sam decydować o zestrzeliwaniu. Żeby zestrzeliwał wszelkie drony, rakiety, które przelatują czy przybywają w naszej przestrzeni powietrznej. Byłby to sygnał ostrzegawczy dla Rosji. Odpowiedź na regularne prowokacje, związane z naruszaniem granic w różny sposób" – przyznał w rozmowie z Bogdanem Zalewskim na antenie Radia RMF24 generał dywizji Roman Polko, były dowódca GROM-u i były zastępca Szefa BBN-u.