Według doniesień "Rzeczpospolitej" na dom we Wyrykach na Lubelszczyźnie spadły nie szczątki rosyjskiego drona, ale pocisku wystrzelonego z polskiego samolotu F-16. - Nie wiem czy jest to stwierdzone na 100 procent. Nie mam takiej wiedzy. Chcę bardzo jasno powiedzieć, że za uszkodzenie domu w tej miejscowości - za wszystkie szkody dokonane nocą z 9 na 10 września - odpowiadają Rosjanie, a nie ci, którzy się bronili - podkreślił w radiowej Trójce wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki.