Premier Donald Tusk poinformował, że w nocy z czwartku na piątek Polska zamknie granice z Białorusią, w tym przejścia kolejowe. Wiąże się to z rosyjsko-białoruskimi manewrami wojskowymi Zapad-2025. "Te ćwiczenia nie będą miały wielkiego rozmachu. Plany być może były inne, ale wydaje się, że szczególnie Rosjanom brakuje wojsk, żeby wysyłać na te ćwiczenia. Natomiast jest to po prostu efekt braku zaufania. Tu bardziej chodzi o obawy przed prowokacjami. Nie szykuje się napaść na Polskę czy Litwę, do tego jest bardzo daleko. Chodzi o różnego rodzaju prowokacje, a jak wiemy z ostatnich lat, możliwości strony białoruskiej są tutaj praktycznie nieograniczone" - zauważył w rozmowie z Kubą Śliwińskim w Radiu RMF24 Kamil Kłysiński, główny specjalista Zespołu Białorusi, Ukrainy i Mołdawii w Ośrodku Studiów Wschodnich.