W czwartek w niższej izbie parlamentu Francji rozpoczęły się obrady nad dwoma wnioskami o wotum nieufności wobec rządu premiera Sebastiena Lecornu. "Francuski parlament jest podzielony na trzy bloki, które absolutnie nie chcą ze sobą współpracować. Skrajna prawica, skrajna lewica i lekko prawicowe centrum. Nowe wybory prawdopodobnie doprowadziłyby do powtórzenia tej sytuacji. Chyba że Francuzi, mając już dość powtarzających się przesileń i kryzysów, zagłosowaliby jeszcze silniej na skrajną prawicę" – zauważył w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim na antenie Radia RMF24 dziennikarz Michel Viatteau, były szef biura AFP w Polsce.