Osobiste historyjki, trochę chaotycznie przyznaję, więcej do oglądania niż zazwyczaj. Prosze pamiętać, że się jeszcze rozgrzewam i ciągle Nie Mam Pojęcia.

Na wiele sposobów szukałem okazji by wrócić do swojego podcastu. Ten może nie być idealny, ale jeśli tak uważacie, to cierpliwości wyrobię się. jak zawsze.

Kąciki serialowe, gamingowe i muzyczne, o tym ostatnim zapomniałem, ale był w planach. trochę śmieszków, trochę tragedii.

Jak zwykle, z ogromną przyjemnością o zmianach w życiu, o wadach i powodach empatii, o dorosłości, chwilkę o Amber Heard i jeszcze sporo innych rzeczy. Acha... zaczynam od kawy.

O rozwodach dużo, namiętnie i plotkarsko, o trudnych młodzieńczych decyzjach i czy warto się ojcu w nie wtrącać.

O procesie, który się skończył, a skończył się dobrze. Potem był chaos, a później o czterech jeźdźcach apokalipsy. Będzie też Tom Segura. 

O egzaminach mojego syna, moich urzędowych perypetiach, a później już tylko o amerykańskich dramatach, od tych okropnych, ale luźnych, po absolutnie zatrważające.

O żartach, telefonie z telefonii, serialach, komediach, podcastach i planach, oraz o tym, że życia nie mam bo ten cholerny proces oglądam od deski do deski.

To co w tytule plus kilka fantastycznych spacerowych tematów. Spotkałem herkulesa na budowie, rowerzystę w maseczce i kilka innych ciekawostek :)

Rozpiętość tego odcinka jest zaskoczeniem nawet dla mnie, będziecie państwo pod wrażeniem. Zatem o rodzicielstwie, internetowych plotkach, nieludzkich relacjach, historii ludzkości, pornografii i poszukiwaniu rozkoszy.