W Poranku TOK FM gościł prof. Tadeusz Kowalski, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, który skomentował kulisy odejścia Macieja Świrskiego z funkcji przewodniczącego KRRiT. Opisał je jako wynik długotrwałego chaosu, ignorowania członków Rady - nawet tych powołanych przez PiS - i braku transparentności.
Prof. Kowalski relacjonował przebieg ostatnich posiedzeń Rady: po przerwaniu obrad 27 czerwca i zapowiedzi ich wznowienia 16 lipca, Świrski bez konsultacji przesunął termin aż na 8 sierpnia. "To była skrajna arogancja" - ocenił gość TOK FM. Dodał, że formalnie do zmiany przewodniczącego nie potrzeba nawet zebrania plenarnego - wystarczy zgodna decyzja większości.
"Mogliśmy to zrobić przy kawie i ciasteczku" - skwitował z przekąsem. Jego zdaniem oficjalna rezygnacja Świrskiego była nieunikniona.