Skóra z ananasa, bananowca, kakao a może łupiny po orzechach?
Ubrania powstałe z odpadów spożywczych już istnieją, ale kiedy zobaczymy je w sklepie naszej ulubione marki?
Czy czeka nas transformacja materiałowa w branży odzieżowej?
Produkcja materiałów jest jednym z głównych ogniw wpływu branży odzieżowej na środowisko, do tego wiele z tkanin nie podlega biodegradacji czy nie mamy masowych rozwiązań do ich recyklingu - to jeden z najważniejszych wyzwań sektora. Co możemy zrobić?
Obecnie w kolekcjach dominuje poliester (blisko 70% produkowanych na świecie), bawełna, często pojawiają się mieszanki tych dwóch najpopularniejszych materiałów. Bawełna jest naturalnym materiałem, ale je produkcja jest niezwykle intensywna: wykorzystanie ogromnych obszarów gleby, zużycie wody, itp. Poliester to syntetyczne tworzywo, ropopochodne, które nie ulega biodegradacji, nawet jeśli powstał z recyklingu butelek PET czy sieci rybackich to nadal nie można go często ponownie przetworzyć. Co zatem nam pozostaje?
Okazuje się że coraz częściej mamy naturalne materiały powstałe z odpadów spożywczych, szczególnie te po ananasach czy bananach najszybciej się rozwijają, ale też materiały sztuczne, ale naturalnego pochodzenia np. z włókien drzew. Czy wkrótce będziemy je nosić regularnie?
O materiałowej rewolucji rozmawiam z Ewelina Antonowicz i Ewą Polkowską z Sustainable Fashion Institute, które wspierają transformację mody w obszarze innowacyjnych materiałów i strategii dla zrównoważonego podejścia do myślenia o produkcji ubrań.