Po prezydenckim wecie wobec ustawy o pomocy Ukraińcom tysiące uchodźców wojennych nie wie, jak ułoży się ich przyszłość po 30 września. To właśnie oni stali się zakładnikami politycznej gry.
„Rozmawiałam z kobietą, która kilka miesięcy temu straciła pracę. Jest matką trójki dzieci i mieszka w Polsce razem z mężem. On choruje na serce i nie może pracować, bo jaką może znaleźć pracę? Najczęściej fizyczną, co wiąże się z dźwiganiem ciężarów czy staniem. A na to po prostu nie pozwala mu stan zdrowia” – mówi w podcaście „Drugi rzut OKA” dziennikarka Krystyna Garbicz, która w OKO.press pisze o wojnie Rosji przeciwko Ukrainie oraz jej skutkach, codzienności wojennej Ukraińców.
Zawetowana przez Karola Nawrockiego ustawa miała uporządkować ochronę i wsparcie dla rodzin uciekających przed wojną. Kilka razy była nowelizowana i za każdym razem rząd uszczuplał zakres pomocy, uzasadniając to racjonalizacją, dbaniem o budżet państwa oraz tym, żeby nie dochodziło do nadużywania systemu.
Prezydent Nawrocki zaproponował swoją wersję nowelizacji, według której „dostęp systemów socjalnych oraz ochrony zdrowia ma być wyłącznie dla pracujących i płacących składki w Polsce”. Tzn. że m.in. 800 plus ma przysługiwać tylko dla tych uchodźczych dzieci, których rodzice w Polsce pracują. Poza tym Nawrocki dorzucił do ustawy jeszcze ostrzejsze (bo już są ostre) warunki nabywania obywatelstwa polskiego oraz zakaz „propagowania banderyzmu”.
Z Krystyną rozmawiamy o codzienności uchodźców, którzy wciąż przybywają do Polski – i o tym, jak zmienia się klimat społeczny wokół nich. Jeszcze w 2022 roku Polacy licznie jeździli na granicę, by nieść pomoc i oferować dach nad głową. Dziś, wraz z zalewem dezinformacji i zmianą retoryki polityków, widać rosnącą niechęć.
Przypomnijmy, że w styczniu Zespołu ds. Dezinformacji Komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich opublikował raport, z którego wynika, że rosyjska narracja „opiera się na zwiększaniu polaryzacji. Wzbudza niechęć do Ukraińców i innych narodowości, wyznań i mniejszości”.
A w małych miejscowościach zwykle gdy przyjeżdżają samochody w kondukcie żałobnym, ludzie wychodzą na ulice oddać cześć poległym. Na ich twarzach widać łzy, słychać szloch, pod koła rzucają kwiaty, w tłumie można usłyszeć żałobną pieśń „Pływe kacza po Tysyni” (ukr. Пливе́ кача по Тиси́ні).
Przyglądamy się też arenie międzynarodowej i sprawdzamy, jak Ukraińcy patrzą na ciągnące się negocjacje między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem.
Jeśli wy, słuchacze i czytelniczki macie jakieś pomysły, tematy, przemyślenia, z którymi chcielibyście się podzielić, to zapraszam do kontaktu!
[email protected]
IG: nataliasawka_