Gdy Trump nazywa Zełeńskiego dyktatorem, nasi politycy wyzywają się od rosyjskich agentów, obrzucają się lustrzanymi winami, a dezinformacja atakuje... Czy możemy jeszcze polegać na języku?
Gdy Trump nazywa Zełeńskiego dyktatorem, nasi politycy wyzywają się od rosyjskich agentów, obrzucają się lustrzanymi winami, a dezinformacja atakuje... Czy możemy jeszcze polegać na języku?