Jedziemy na wymarzone wakacje, a tymczasem w nocy coś nas gryzie. I nie są to komary. Niestety, nawet w najlepszych hotelach zdarzają się inne owady - pluskwy.
Pluskwy domowe towarzyszą ludziom od tysięcy lat. W ciągu dnia ukrywają się w szczelinach ścian, podłóg, we wnętrzu tapicerowanych mebli, dywanach, klimatyzacji, książkach, materacach. Unikają światła. Atakują nocą, kiedy śpimy. Żywią się naszą krwią.
Zwykle obecność pluskiew wykryć można najpierw na własnej skórze, po śladach ukąszeń. W miejscach żerowania, na pościeli czy tapicerce mebli zobaczyć można drobne brązowe punkciki pluskwich odchodów. Ugryzienia rzadko bywają pojedyncze, raczej występują jako trzy ukąszenia ułożone w jednej linii. Pluskwy, kąsają człowieka, wstrzykując substancję znieczulającą. Dlatego ich ugryzienia nie bolą.
Jakie jeszcze owady mogą nas pogryźć w hotelowym pokoju? Jak sprawdzić czy nie mamy w nim pluskiew zanim nas ugryzą? Jak nie przywieźć ich z wakacji do domu? Na pytanie odpowiada Mateusz Sowiński, dziennikarz, entomolog-amator.
Na podcast zaprasza Margit Kossobudzka, dziennikarka "Wyborczej".