Szósta pogadanka na temat prawa i filozofii to dyskusja, jak najlepiej rozumieć trudne, kontrowersyjne przypadki w prawie. Jedną z propozycji przedstawia stary, choć nie do końca dobry Martin Heidegger - można taki przypadek traktować jak załamanie praktyki, za którą do tej pory podążaliśmy dość automatycznie. Dlatego trudny przypadek w prawie jest podobny do nagłego zerwania sznurówek - codziennie automatycznie je wiążemy, nawet nie zauważamy tej czynności, a tu nagle klops - sznurówka się urywa. Podobnie jest z automatycznym stosowaniem reguł, które nagle nam do sytuacji nie pasują. Czy regułę "zakaz wylewania krwi na ulicę" zastosować do lekarze, który upuścił krwi choremu? I w przypadku sznurówek, i w przypadku reguły o wylewaniu krwi, konieczne jest zatrzymanie się, dokonanie refleksji, jaki jest sens i cel naszej praktyki i jak jest powiązana z innymi praktykami (brak sznurówek uniemożliwia założenie butów, brak butów uniemożliwia wyjście z domu, niemożność wyjścia z domu uniemożliwia pójście do pracy i zarabianie). Podobnie to, że nie możemy zastosować reguły automatycznie, zmusza nas do refleksji, jaki jest jej cel i jak jest ona powiązana z innymi naszymi praktykami (np. jak zbyt surowe zakazy mogą zniechęcać do udzielania pomocy - kazus kobiet, które umierały z powodu obaw lekarzy o naruszenie zakazu aborcji). Zapraszam do słuchania!